[20] „Jestem jej [Gilowskiej] dozgonnie wdzięczny za pomysł z moim wyjazdem do EBOiR […] Lech Kaczyński zachowywał się wobec mnie lojalnie. W wielu rozmowach powtarzał mi, że to jego brat powinien być premierem. Zawsze to rozumiałem.”
http://www.newsweek.pl/polska/rzadzilem-za-krotko,11350,1,1.html
[21] „To bank inwestycyjny Goldman Sachs dokonywał transakcji obliczonych na spadek wartości złotego. Przyznał, że na osłabianiu walut z naszego regionu zarobił więcej niż zakładał. Chciał 6-procentowego zysku, a zarobił prawie 8 procent. W końcu uznał, że gra na dalsze spadki to za duże ryzyko. […] Doradcą Goldman Sachs jest były premier Kazimierz Marcinkiewicz. Nie chciał rozmawiać z DZIENNIKIEM o swoim udziale w operacjach banku.”
http://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/87447,oto-bank-ktory-gral-na-spadek-zlotego.html
[22] Bezpośrednią przyczyną załamywania się funkcjonowania światowego systemu finansowego od połowy 2007 r. była hossa na rynku kredytów hipotecznych, których udzielały banki w Stanach Zjednoczonych przy wysokim ryzyku spłaty osobom o niewystarczających możliwościach finansowych. […] Początkowo kryzys omijał gospodarkę Polski. Za główne zagrożenia uważano takie zjawiska jak: niebezpieczną zależność wartości złotego od spekulacyjnych inwestycji krótkoterminowych, wysokie zadłużenie państwa oraz wysoki udział importu w produkcji.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kryzys_finansowy_od_2007
[23] „ … przyjęcie euro może być ryzykowne dla „największej gospodarki Europy Środkowej” przez kolejnych kilka lat […] Agencja przypomina, że Polska zamierza spełnić kryteria przystąpienia do euro w 2009 roku, ale rząd nie określił dotąd terminu zastąpienia złotego wspólną walutą europejską.”
http://www.bip.pis.org.pl/article.php?id=8194
[24] „ … Wzrost zagrożenia kryzysem rynku kredytów hipotecznych (ryzyko w skali światowej widać na przykładzie Stanów Zjednoczonych) […] Cechą wyróżniającą Polskę wśród innych krajów Europy jest bardzo duży udział kapitałów obcych w sektorze bankowym, bowiem aż 67% wartości aktywów należy do inwestorów zagranicznych, nie ponoszących odpowiedzialności za depozyty złożone w polskich bankach […] Pracownicy sektora bankowego, znający specyfikę źródeł finansowania kredytów i wiedząc, że wartość udzielonych kredytów w ostatnim okresie przewyższyła wartość depozytów …”
http://www.bankier.pl/wiadomosc/List-zwiazkowcow-NBP-do-poslow-1679827.html
[25] „Polityka wysokich stóp procentowych była pod wpływem +eurolobby+, a masowe +obwalutowanie+ obywateli potęgowało aprecjację PLN […]. Polityczny alians „lobby stóp procentowych” z politykami dążącymi do jak najszybszego wejścia Polski do strefy euro, skutkował dezinformacją co do braku ryzyka walutowego w przypadku kredytów nominowanych w innej walucie. […] Z tymi opcjami to było też inaczej. Jak wyszło że PLN nie zaczepi się o Euro, a nadzór bankowy udało się przenieść do KNF, co oznaczało że nie ma nacisku na prezesa NBP aby utrzymywał kurs PLN gdy przyjdzie kryzys, to aby nie stracić na aktywach w PL należało sprzedać opcje zabezpieczające. A jak chytrym to upchnąć? Tak jak frankowiczom podbijając w okresie sprzedaży kurs PLN aby im się zaświeciły oczki … I poleciała, a co sprytniejsi inwestorzy byli zahedżowani kosztem +sprytnych+ nabywców opcji i +cwanych+ nie słuchających ostrzeżeń frankowiczów”.
http://wgospodarce.pl/opinie/19152-afera-frankowa-rzadza-nami-finansowi-analfabeci-jak-to-historia-franka-kolo-zatoczyla-i-chce-powtorki-znowu
– komentarz Cezarego Mecha do własnego artykułu: 18 marca 2015 roku, 8:50
[26] – Mateusz Mokrogulski, Wojna depozytowa w polskich sektorze bankowym:
http://gospodarkanarodowa.sgh.waw.pl/p/gospodarka_narodowa_2014_04_04.pdf
[27] KNF: Polski rynek finansowy w obliczu kryzysu finansowego w latach 2008-2009:
„Zasadą miało być zawieranie transakcji na warunkach i po stawkach rynkowych. Jednak ze względu na to, że wycena została oparta o stopę depozytową NBP, faktycznie warunki dla banków komercyjnych były gorsze, niż obowiązujące w tym czasie na rynku. Niektórzy przedstawiciele sektora bankowego wskazywali nawet, że w związku z tym po październiku 2008 r. banki zagraniczne zaczęły również zawyżać ceny walutowych swapów w transakcjach z bankami krajowymi (np. wypowiedź M. Morawieckiego, konferencja BRE-CASE, Warszawa, 5 września 2009 r.)”
https://www.knf.gov.pl/Images/Polski_rynek_finansowy_w_obliczu_kryzysu_tcm75-22870.pdf
[28] ZBP: „Wzrost zaangażowania banków w papiery wartościowe nastąpił też w warunkach zwiększonego zapotrzebowania Skarbu Państwa na pożyczki służące finansowaniu deficytu budżetowego”
https://www.wib.org.pl/uploaded/publikacje/Raport_2010-strona.pdf – str. 10, 78.
[29] http://tvn24bis.pl/pieniadze,79/kalendarium-pomocy-dla-frankowiczow,665489.html
Z netu, bardzo ciekawe:
Bujalski: Czego dotyczyło drugie orzeczenie Trybunału dotyczące kredytów we frankach szwajcarskich – w sprawie Banif Plus Bank? Wiemy, że odróżnieniu od pierwszej sprawy w postępowaniu uczestniczył polski rząd…
Dr Waldemar Gontarski: W sprawie Banif Plus Bank (sygn.
C-312/14 – przyp. red.) w toku postępowania polskie władze
bezskutecznie przekonywały Trybunał do niewydawania rozstrzygnięcia
niekorzystnego dla banków, a czyniły to w szczególności argumentując, że
stwierdzenie nieważności postanowień walutowych zawartych w umowach
kredytów denominowanych i w konsekwencji orzeczenie obowiązku
przewalutowania takich kredytów, mogłoby spowodować daleko idące
negatywne konsekwencje dla rynku finansowego. Jak argumentował
przedstawiciel polskiego rządu, przewalutowanie kredytów walutowych
kursu z dnia ich udzielenia mogłoby się wiązać z obniżeniem wyceny
większości takich kredytów o ok. 30-40% i mogłoby wygenerować po stronie
banków straty w wysokości nawet kilkudziesięciu miliardów złotych.
Trybunał w ogóle nie wziął pod uwagę tego typu przesłanek finansowych,
gdyż z punktu widzenia prawa unijnego są one bez znaczenia. Wyrok ten
opiera się na dyrektywie o klauzulach abuzywnych i na dyrektywie MiFID I
(dyrektywa 2004/39 – przyp. red.). Trybunał podtrzymał swoje stanowisko
zawarte w wyroku w sprawie Kasler. Natomiast novum rozstrzygnięcia luksemburskiego w sprawie Banif Plus Bank
polega na tym, że klient może korzystać z ochrony przewidzianej
przepisami MiFID I, jeśli nie zamierza wyłącznie uzyskać z kredytu
funduszy na nabycie dobra konsumpcyjnego, lecz jednocześnie ma zamiar
zarządzać ryzykiem kursowym czy spekulować kursami wymiany walut obcych,
co stanowi już zamiar inwestycyjny, a nie tylko konsumencki. Po prostu,
zdaniem Trybunału kredytobiorca zawierający umowę o kredyt walutowy
może korzystać z ochrony MiFID, jeśli taki kredyt zaciągnął z intencją
spekulowania bądź zarządzania ryzykiem kursowym (tutaj konieczne będzie
ustalenie zamiaru kredytobiorcy), gdyż dyrektywa ta chroni jedynie
inwestorów – to po pierwsze; a po drugie – kredytobiorca nie może
korzystać jednocześnie z dyrektywy o klauzulach abuzywnych i z MiFID I.
Jeśli kredytobiorca już skorzystał z dyrektywy o klauzulach abuzywnych,
odpada stosowanie MiFID i vice versa. W sumie omawiany wyrok, w stosunku
do wyroku w sprawie Kasler, wydaje się być mało skomplikowany, a wręcz wprost wynika z przepisów MiFID I.
Niestety poniższe sformułowanie dra Gontarskiego nie jest prawdą:
“Jeśli kredytobiorca już skorzystał z dyrektywy o klauzulach abuzywnych,
odpada stosowanie MiFID i vice versa.”
Nie. MIFID mówi wyłącznie o tym, by szeroko informować klienta o ryzyku. Pod żadnym pozorem nie dopuszcza, by bank sam decydował np. o punktach swapowych, czyli naszym spreadzie (co jest klauzulą abuzywną). Nawet instrument pochodny musi być uczciwy 😉
ZAMIAST MANIFESTACJI W SOBOTĘ MANIFESTACJA W ŚRODKU TYGODNIA I MIASTECZKO NA ŻOLIBORZU POD PREZESEM KIEDY P(OSŁY)OSŁY MAJĄ OBRADOWAĆ W KOMISJI HIPOTECZNEJ WEDŁUG MNIE NALEŻY ZORGANIZOWAĆ KONIECZNIE KONFERENCJĘ DLA SĘDZIÓW I SIĘ NA NIĄ ZRZUCIĆ TAK JAK NA POPRZEDNIĄ PTASIARZ Z SBB
trzeba było nie brać kredytu! proste!
A to do kogo i na jaki temat? Bo bardzo odkrywcze.
Adeone nie zrozumiał(a), że system działa w ten sposób, iż bez kredytów nie dostałby 9/10 swojej pensji. Współczesny pieniądz jest dlugiem. Ktoś się musi zadłużac – albo państwo, albo obywatele. Bez tego nie ma dzisiejszej gospodarki. I tak to niestety zaprogramowano.
Trzeba się teraz najeść tymi kredytami na które harują inni – proste ! Mam nadzieję że po prostu pękną z przejedzenia ! Żądza pieniądza jednak przesłania jasność umysłu co poniektórym, niech więc najedzą się czyimś nieszczęściem do syta ! DO SYTA !
Kiedy protest w Warszawie? Druga sprawa co żeście zrobili z tą stroną gdzie już nikt nic nie pisze.Wstyd.Po ludzku, nie wstyd wam że realizujecie to co chcą banksterzy?
Zamiast
Manify w sobotę ( Czy jest planowana ? ) manifestacja w środku tygodnia kiedy komisja ds.kredytów hipotecznych
obraduje ( DRUK 1198 ) miasteczko na Żoliborzu pod prezesem i pod
Ziobrą ( Ministerstwo Sprawiedliwości ).
Zorganizować konferencję dla sędziów i z
udziałem wspierających nas prawników i
zrzucić się na nią Ptasiarz z SBB