Banki potrzebują naszej pomocy – ustawa sejmowa o pomocy „frankowiczom”

Maciej Pawlicki, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu podczas wiecu pod Sejmem
Fot.: Maciej Pawlicki, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu podczas wiecu pod Sejmem.

Skierowana do Senatu ustawa zupełnie nie odnosi się do faktu, że banki nadal zmuszają miliony Polaków do wykonywania bezprawnych umów. Nadal obowiązują klauzule zakazane prawomocnymi wyrokami polskich sądów, a organa naszego państwa nie potrafią lub nie chcą od banków wyegzekwować respektowania prawa – uważa Maciej Pawlicki, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu (SBB), z którym rozmawialiśmy o parlamentarnych pracach nad możliwością restrukturyzacji niektórych kredytów.

SBB od chwili ogłoszenia założeń do ustawy podchodziło sceptycznie do proponowanych rozwiązań. Czy po „nocy cudów” na Wiejskiej ocena się zmieniła?

Nie. Nie mogła się zmienić. Naszym podstawowym żądaniem jest doprowadzenie do respektowania przez banki polskiego prawa. Ustawa, o której mówimy, całkowicie pomija fakt, że owe kredyty” są w istocie instrumentami spekulacyjnymi, a nie kredytami w świetle prawa bankowego. Banki, korzystając z sytuacji, że oszukani klienci nie mają pieniędzy na procesy cywilne, a rząd i jego agendy nie skłaniają ich, by wykonywały wyroki sądów, nadal zmuszają do klientów do płacenia haraczy, które z mocy prawa są nieważne. Zgłoszona przez SLD i poparta przez PiS i PSL poprawka do ustawy jedynie zmniejsza finansowy zakres bankowego oszustwa. Przyjęcie jej oznaczałaby zgodę na to, że dość wąskiej grupie oszukanych kredytobiorców banki ukradną mniej, ale przede wszystkim sankcjonowałoby bezprawie. Raka bezprawia trzeba wyciąć, a nie pudrować, udając, że go nie ma.

No tak, ale w mediach trwa lament, że nowe przepisy zrujnują system bankowy.

Prezes NBP zapewniał niedawno, że banki w Polsce są w cudownej kondycji. Czy zatem może je  zrujnować  konieczność oddania ludziom bezprawnie  zagrabionych pieniędzy? Bo owe „straty banków”  to oddanie zagrabionego, w dodatku w przyszłości, w kolejnych dekadach. To tak, jakby zbójcy ustawili na gościńcu zasadzkę i obliczyli, że przez kolejne lata obrabują przejeżdżających tym gościńcem podróżnych na 20 miliardów. A gdy straż miejska chce zasadzkę zlikwidować, to zbójcy i ich sługusy krzyczą, że będą mieli „straty”. No faktycznie, mniej zrabują, czyli „stracą”.  Bankierzy świadomie zastawili na miliony Polaków pułapkę  „kredytów walutowych”, sprzedając im hazardową grę na wzrost kursu franka całym ich majątkiem. Gdyby klienci byli informowani, że całym swym życiem grają w ruletkę, pewnie 99% procent nie weszłoby w taki deal. No i bankierzy nie mieliby „zysków”.

Dyżurnym tematem debaty publicznej stała się „pomoc frankowiczom”.

To dobrze, że wreszcie głośno o tym gigantycznym przekręcie, walczyliśmy o to. Ale my nie potrzebujemy żadnej „pomocy”, bo za nami stoi prawo i wyroki sądów. My żądamy respektowania prawa. Pomocy potrzebuje Rzeczpospolita, w której zagraniczne instytucje finansowe z tych wyroków się śmieją i nadal łupią obywateli RP. Pomocy potrzebuje system bankowy w Polsce. Serio. Jeżeli dłużej będzie się utrzymywała patologia urzędowej zgody na okradanie ludzi, coraz więcej osób przestanie płacić ów nielegalny haracz. Co wtedy? Ile pieniędzy banki zażądają wówczas z budżetu na rozmaite fundusze stabilizacyjne i ratowanie „sektora”? Banki w Polsce zapadły na chorobę bezprawia i bezkarności, trzeba je z tej choroby wyleczyć, bo ta choroba zniszczy także cały system finansowy.

O ochronie systemu bankowego wspominał Prezydent Andrzej Duda, który zapowiedział własne inicjatywy, jeżeli sprawa nie zostanie sprawiedliwie załatwiona w parlamencie.

Ta ustawa pod pozorami niesienia ulgi niektórym ofiarom bankowej przemocy – próbuje leczyć bezprawie bezprawiem trochę mniejszym.  Oczywiście złożymy swoje poprawki do Komisji Finansów w Senacie, ale nie liczymy na to, że mająca tam przewagę Platforma zechce je przyjąć. Łamiące prawo banki są pod ochroną partii rządzącej, lobbystów i mediów. Dlatego liczymy na Prezydenta. 19 maja Andrzej Duda obiecał nam złożenie Prezydenckiego Projektu ustawy w tej sprawie. Wierzę, że to zrobi, a bankowi lobbyści nie przeszkodzą posłom RP jej uchwalić, by bankowe bezprawie wreszcie zakończyć. Co ogromnie ożywi, może wręcz uzdrowi polską gospodarkę.

 

/rozm. pwk/

1 Comment on "Banki potrzebują naszej pomocy – ustawa sejmowa o pomocy „frankowiczom”"

  1. Ja już nie wierzę Panu Prezydentowi Dudzie…
    Nie wykonał, póki co, żadnego ruchu, który chociażby w najmniejszym stopniu miał uwiarygodnić jego przedwyborczą obietnicę.
    Dotyczy to zresztą również PiS=u… Poględzili… poględzili… i dupa blada… Jedyne co robią, to głosują “za” albo “przeciw” projektom wnoszonym przez inne partie.
    Dla mnie oznacza to, że kompletnie nie mają własnej idei rozwiązania problemu.

Comments are closed.