W sierpniu b.r. udostępniona została w Internecie publikacja w języku angielskim pt. “What Does a Swiss Franc Mortgage Cost? The Tale of Polish Trust for Foreign Currency Denominated Mortgages: Implications for Well-Being and Health” czyli „Jaki jest koszt kredytu hipotecznego waloryzowanego frankiem szwajcarskim? Opowieść o zaufaniu Polaków do waluty zagranicznej użytej przy denominowaniu kredytów hipocznych : implikacje dla dobrego samopoczucia i zdrowia.” Autorami tego opracowania są Polacy: Piotr Białowolski i Dorota Węziak-Białowolska.
Zachęcamy do zapoznania się z całością materiału w języku angielskim oraz z wnioskami autorów. Przytaczamy poniżej kilka fragmentów tej pracy.
Powszechnie uważa się, że nadmierne zadłużenie finansowe gospodarstw domowych jest szkodliwe dla zdrowia psychicznego i fizycznego. Badania pokazują również, że niestabilność rynku mieszkaniowego, zadłużenie hipoteczne i wykluczenie negatywnie wpływają na subiektywne samopoczucie człowieka. W Polsce na początku 2015 r. właściciele kredytów hipotecznych denominowanymi we frankach szwajcarskich poddani zostali negatywnemu wpływowi gwałtownego wahania kursu franka szwajcarskiego (CHF / PLN), a w efekcie znacznemu wzrostowi wartości ich kredytów hipotecznych wyrażonych w walucie lokalnej. Te niekorzystne zmiany na rynku finansowym mają znaczenie nie tylko dla finansowania gospodarstw domowych, ale również negatywnie wpływają na samopoczucie i zdrowie psychiczne ludzi.
(…)
Zbadano wpływ nagłej aprecjacji franka szwajcarskiego mającej miejsce w styczniu 2015 r. na stan psychiczny i zdrowie Polaków posiadających zadłużenie indeksowane kursem franka szwajcarskiego. W tym celu wykorzystano dwie ostatnie fale polskiego panelu ankiet społecznych. Badanie przeprowadzane co dwa lata dotyczy nie tylko sytuacji finansowej gospodarstw domowych, udzielania informacji o kredycie, ich źródłach i zamierzonym wykorzystaniu, ale pytano także o jakość życia, dobre samopoczucie i odczuwanie szczęścia (Czapiński 2013). Dane zostały zgromadzone w 2013 i 2015 r., wkrótce po podjęciu przez SNB decyzji o zaprzestaniu ochrony szwajcarskiej waluty przed aprecjacją.
(…)
Kredyty hipoteczne denominowane we frankach szwajcarskich (CHF) stały się bardzo ważnym produktem w dziedzinie finansów w krajach Europy Wschodniej. W Polsce i na Węgrzech w 2007 r. ich łączna wartość przekroczyła 30 miliardów CHF (Brown i in. 2009) i rosła jeszcze do początku kryzysu finansowego, ponieważ wielu przedsiębiorców zajmujących się pośrednictwem kredytowym wykorzystywało dążenie konsumentów do poprawy poziomu życia ponosząc za to pozornie niski koszt. Popularność kredytów hipotecznych denominowanych we frankach szwajcarskich najprawdopodobniej wynikała z niższych stóp procentowych oferowanych przy tych kredytach. Ponieważ kredyty hipoteczne w rodzimej walucie były wysoko oprocentowane (im dłuższy okres spłaty, tym wyższy wpływ stóp procentowych), 2-3-procentowa różnica w stopach procentowych przekładała się na 20-40% oszczędności na miesięcznej racie. Banki ze swej strony również chętnie wspierały przedsiębiorców zajmujących się pośrednictwem kredytowym, ponieważ przynosiły one nie tylko marżę odsetkową, ale również przychody od spreadów walutowych (raty obsługiwane były w walucie krajowej).
(…)
Wyniki
Wyniki “wcześniejszych” szacunków wskazują na to, że kredytobiorcy „frankowi” i „złotowi” różnili się znacząco w wysokości dochodów – przede wszystkim Polacy z zadłużonych gospodarstw domowych różnili się w wartości początkowego zadłużenia i wydatkach na obsługę zadłużenia. Zadłużeni w złotych waloryzowanych do CHF byli o trzy lata młodsi od osób z pożyczkami złotowymi, a złotowi mieli średnio o 25% niższe dochody na osobę. W przypadku kredytobiorców CHF długi przekraczały trzyletnie dochody gospodarstw domowych o 71%, natomiast dla kredytobiorców złotych tylko o 38%. Dodatkowo należy zauważyć, że osoby, których gospodarstwa domowe wydawały ponad 40% swoich dochodów na obsługę zadłużenia ponosiły także 12,3% wydatki na świadczenia medyczne w porównaniu do 9,0% dla grupy kontrolnej. Różnice między grupami kontrolnymi, a grupami wydającymi więcej na świadczenia medyczne były również istotne jeżeli uwzględnić miejsca zamieszkania. Wśród pożyczkobiorców złotowych więcej osób żyło na obszarach wiejskich w porównaniu do osób mających zadłużenie waloryzowane CHF: 35,5% w porównaniu z CHF 27,3%. Ci, którzy mieli kredyt hipoteczny złotowy częściej mieszkali w małych miastach niż ci, którzy zadłużyli się w CHF (39,5% w porównaniu z 35,3%).
(…)
Aby wykazać, że wpływ decyzji Szwajcarskiego Banku Narodowego SNB na Polskę w styczniu 2015 r. okazał się istotny z perspektywy finansowej zbadano ewolucję wartości zadłużenia i spłaty rat w odniesieniu do równoważnych dochodów gospodarstw domowych zarówno w relacji do budżetu na leczenie, jak i do grup kontrolnych.
W 2013 roku osoby fizyczne w gospodarstwach domowych z długami przekraczającymi ich trzyletnie dochody w przypadku długu w CHF, jak i PLN stanowiły po 70% zarówno w grupie dopasowanej, jak i grupie kontrolnej. Jednak w przypadku tych samych grup, 2 lata później, po aprecjacji franka szwajcarskiego w styczniu 2015 r., odsetek respondentów z hipotekami wyrażonymi w CHF i zadłużeniem przekraczającym ich trzyletnie dochody pozostawał taki sam, podczas gdy w dopasowanej grupie kontrolnej (kredyty hipoteczne w złotych polskich) wartość ta spadła do 57%. (…) Od 2013 do 2015 r. liczba posiadających kredyty hipoteczne CHF, którzy wydawali ponad 40% swoich miesięcznych przychodów na raty kredytu, wzrosła z 12 do 15%, natomiast wśród zadłużonych w złotych i wydających na raty ponad 40% swoich dochodów zmniejszyła się z 9% do zaledwie 4% (dopasowana grupa kontrolna).
To wyraźnie sugeruje, że ogólny ciężar finansowy związany z długiem hipotecznym wzrósł dla osób, które zadłużenie mają waloryzowane do franka szwajcarskiego, podczas gdy znacząco zmniejszyła się spłata zadłużenia kredytów złotowych. Czy ciężar długu we frankach szwajcarskich wpływał również na psychologiczne lub fizyczne aspekty indywidualnego samopoczucia, tj. na zdrowie i chęć życia? Aby się tego dowiedzieć oszacowano tę różnicę w modelu, a grupy oceniano w odniesieniu do zmiany samooceny i oceny zdrowia fizycznego. (…)
Współczynniki, choć wskazują na względne pogorszenie sytuacji finansowej właścicieli hipotek waloryzowanych frankiem szwajcarskim są bardzo bliskie 0 i nie znaczące. Oznacza to, że chociaż Polacy z długami waloryzowanymi we frankach szwajcarskich stanęli w trudnej sytuacji finansowej, w porównaniu z 2013 r. to nie miało to znaczącego wpływu na ich zdrowie psychiczne i fizyczne.
(…) jak wspomniano wcześniej, nie wykryto krótkoterminowych skutków nagłej aprecjacji franka szwajcarskiego na zdrowie psychiczne i fizyczne, ale nie wyklucza to długoterminowego wpływu.
Komentarz
Poważne wątpliwości odnośnie metodyki badawczej dotyczą ujęcia osób, którym umowa została wypowiedziana przez bank. Osób, które utraciły swój dorobek życia po zastosowaniu przez bank Bankowego Tytułu Egzekucyjnego uznanego przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodny z podstawowym aktem normatywnym – Konstytucją. Czy i w jaki sposób ujęte zostały te osoby w badaniu, bo w momencie przeprowadzania z nimi ankiety nie byli oni stricte posiadaczami produktu pseudokredytowego, sprzedanego im przez bank?
Autorzy pracy stwierdzili, że w okresie krótkoterminowym (na początku 2015 roku) nie zauważyli znaczącego wpływu wzrostu rat kredytu i wielkości długu pozostałego do spłacenia na zdrowie fizyczne i psychiczne Polaków. Jak pamiętamy, rok 2015 to okres przebojowej kampanii Andrzeja Dudy. Większość tzw. frankowiczów żyła wówczas nadzieją na rychłe rozwiązanie ustawowe złożone w Sejmie przez kandydata na Prezydenta, a później już Prezydenta elekta. To właśnie ta nadzieja była przysłowiowym „światełkiem w tunelu” pozwalającym przetrwać najtrudniejszy okres początku 2015 roku. W tym czasie formowało się także Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu. Potem było już tylko gorzej. Jak wiemy, Prezydent elekt zawiódł całkowicie te nadzieje i zamiast obiecanej ustawy odwalutowującej przedstawił dwa projekty konsultowane wyłącznie ze środowiskiem bankowym, zupełnie odmienne od tego, co deklarował podczas kampanii prezydenckiej. Do dzisiaj zresztą znajdujące się w początkowej fazie legislacyjnej. Miało to negatywne konsekwencje dla stanu zdrowia fizycznego i psychicznego Polaków. Pogrzebane szanse na rozwiązanie problemu drogą ustawową przypłacił życiem m.in. posiadający zarówno tzw. polisolokaty jak i pseudokredyt frankowy Ś.P. Roman Dańko, który stał się w lipcu b.r. kolejną ofiarą nieuczciwości banków. Ofiar wynikających z politycznego parasola ochronnego nad działającymi niezgodnie z prawem bankami jest jednak znacznie więcej. Szerszy jest także zakres spustoszeń spowodowanych przez nieuczciwe banki w Polsce. O skutkach braku rozwiązań systemowych mówi przede wszystkim zamówiony przez kancelarię Prezydenta raport, a wynikające z niego wnioski znane są rządzącym.
Ważnym aspektem omawianej pracy naukowej jest analiza autorów badania w jaki sposób skokowy wzrost kursu CHF wpłynął na liczbę rodzin, która poświęca więcej niż 40% dochodów na spłatę kredytu. Wczytując się w wyniki badania widzimy, jak po 2015 roku wzrósł odsetek osób, którym powiększyły się zarówno rata jak i dług do spłaty, w porównaniu do liczby osób, które zaciągnęły kredyty złotowe nie waloryzowane do walut obcych. Dane empiryczne ze źródła, z którego korzystali autorzy pracy przeczą zatem wielokrotnie powtarzanej fałszywej tezie o rzekomej dobrej spłacalności pseudokredytów CHF.