Banki w Polsce finansują akcję kredytową głównie w oparciu o depozyty. Są one w Polsce wciąż niezwykle nisko oprocentowane, co w połączeniu ze znacznym wzrostem oprocentowania produktów kredytowych, wygeneruje dla banków 20 mld dodatkowych, nadzwyczajnych zysków w 2022 r. Nie ma żadnego ekonomicznego, moralnego i prawnego uzasadnienia, aby w tym roku, w trakcie toczącej się za naszymi granicami wojny, wysokiej inflacji, wyrzeczeń i wysiłków polskiego społeczeństwa, banki, wykorzystując swoją uprzywilejowaną pozycję, osiągały tak wysokie zyski. Różnica pomiędzy kosztem kredytów a depozytów jasno wskazuje, że obecny system ustalania oprocentowania oparty o WIBOR, nie jest związany z faktycznymi kosztami pozyskania finansowania przez banki. Stawia to pod znakiem zapytania zasadność kredytów opartych na wskaźniku WIBOR, wybranym arbitralnie przez banki i wstawionym przez nie do umowy.
W Polsce, w przeciwieństwie do wielu innych państw europejskich, niestety aż 98 proc. kredytów hipotecznych, skonstruowanych zostało z uwzględnieniem zmiennego oprocentowania. Oznacza to, że całe ryzyko związane ze zmiennymi stopami procentowymi, przerzucone zostało na kredytobiorców. Wynika to z braku realnie konkurencyjnej oferty kredytów o stałej stopie procentowej. Obecnie dostępne oferty oscylują wokół ok. 10% oprocentowania. W rezultacie, oprocentowanie kredytów w Polsce, jest jednym z najwyższych w Europie, podczas gdy aktualnie średnie oprocentowanie wynosi odpowiednio: Belgia – 1,47%, Dania – 3,27%, Holandia – 1,87%, Hiszpania – 1,39%, Niemcy – 1,71%.
Mając na uwadze, że obecnie blisko 2,5 mln kredytobiorców doświadcza drastycznych podwyżek oprocentowania, należy wskazać, iż rozwiązania przyjęte w propozycji Rządowego projektu ustawy o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom (druk nr 2269), są niewystarczające.
Uwaga 1 – Wskaźnik referencyjny
Biorąc pod uwagę zapowiedź zmiany wskaźnika WIBOR, na inny odpowiadający współczesnym warunkom gospodarczym, bierzemy pod uwagę wybrane wskaźniki oraz kandydatów na taki wskaźnik. W tabeli poniżej analizujemy, na ile każdy z nich, spełnia kryteria: 1) rynkowe
oraz 2) adekwatności do ponoszonych przez bank kosztów.
Przez kryterium rynkowe rozumiemy wymóg, by wartość indeksu ustalana była na podstawie rzeczywistych transakcji, a nie jak ma to miejsce w przypadku WIBOR-u – deklaracji uczestników rynku oraz modeli matematycznych. Natomiast pod pojęciem adekwatności rozumiemy taki wybór stawki, by odzwierciedlała ona koszty pieniądza ponoszone przez bank w związku z utrzymaniem kredytów.
Porównanie kandydatów na indeks zastępujący WIBOR w umowach kredytowych
Proponujemy zatem, aby rozważyć umieszczenie w umowach, w miejscu nieodnoszącego się do kosztów WIBORu, wskaźnik WKF (Wskaźnik Kosztu Finansowania), stworzony przez Instytut Rynku Finansowego (IFR) i posiadający od 3 listopada 2020 zgodę UKNF. Warto zauważyć,
że WKF nadąża za zmianami stóp procentowych oraz zabezpiecza interes banków, uwzględniając zmiany w płynności banków i wolumenie depozytów. W przypadku, gdyby doszło do radykalnej zmiany na rynku i banki ponownie zaczęłyby walczyć o depozyty klientów, „ścigając się” na wartość oprocentowania lokat, wówczas znajdzie to także odzwierciedlenie w wartości wskaźnika WKF.
Uwaga nr 2 – Wakacje kredytowe
Postulat wprowadzenia wakacji kredytowych regulowanych ustawowo, był wielokrotnie podnoszony przez Stowarzyszenie. W naszej opinii, tego rodzaju regulacje, powinny pozwalać na zawieszenie spłat, jak ma to miejsce w innych krajach europejskich, nawet do 12 miesięcy. Chroni to osoby, które mają problemy zdrowotne oraz utraciły pracę i bez względu na obecną sytuację gospodarczą, będzie to wtedy, dobrym narzędziem zapobiegającym negatywnym skutkom społecznym. Wnioskujemy więc o wprowadzenie przepisów umożliwiających bezpłatne przesunięcie 12 rat dla każdego kredytu i pożyczki, trwających dłużej niż 10 lat.
Uwaga 3 – Fundusz Wsparcia Kredytobiorców
Fundusz Wsparcia Kredytobiorców nie jest rozwiązaniem nowym. Dotychczasowe warunki korzystania z niego były na tyle restrykcyjne, że prawie cała pula rezerw przeznaczanych przez banki na ten cel, wracała do nich. Jest to zatem, bardziej narzędzie służące do ocieplania wizerunku banków niż rozwiązanie, które miałoby rzeczywiście pomóc kredytobiorcom
w trudnej sytuacji.
Wnioskujemy zatem, aby zgromadzone środki w Funduszu przechodziły na lata kolejne i były wykorzystane na faktyczne wsparcie kredytobiorców.
Treść stanowiska Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu format PDF