Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego – jak można je odzyskać?

Jacek Czabański - doktor prawa, prowadzi serwis www.pomocfrankowiczom.pl
Jacek Czabański - doktor prawa, prowadzi serwis www.pomocfrankowiczom.pl

Sądy coraz częściej uznają, że postanowienia umów kredytowych dotyczące obowiązku zapłaty składki na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego kredytobiorcy stanowią niedozwolone postanowienie umowne (klauzula abuzywna), a jako takie  jest bezskuteczne wobec kredytobiorcy, któremu przysługuje zwrot zapłaconych składek z tego tytułu.

Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego stanowiło formę zabezpieczenia interesów banku w sytuacji, w której kredytobiorca nie dysponował wymaganym, na ogół 20% udziałem własnym, i obowiązywało do czasu spadku salda zadłużenia poniżej określonego progu. Jednak o ile początkowo ubezpieczenie niskiego wkładu własnego nie było zbyt drogie, to po kilku latach, ze względu na wzrost kursu CHF, a więc i wzrost zadłużenia, okazywało się, że składka na to ubezpieczenie zaczęła wynosić kilka tysięcy złotych.

Jednocześnie ubezpieczenie to działa wyłącznie w interesie banku, a nie kredytobiorcy, który za nie płaci. Jeżeli bowiem kredytobiorca przestanie obsługiwać kredyt, to ubezpieczyciel wypłaci odpowiednie odszkodowanie bankowi, ale następnie będzie dochodził zwrotu wypłaconej kwoty od kredytobiorcy. Wbrew temu więc co można byłoby sobie pomyśleć czytając umowę kredytową I wbrew temu jak generalnie działają ubezpieczenia, ubezpieczenie niskiego wkładu własnego nie stanowi żadnej formy ubezpieczenia dla kredytobiorcy (który przecież płaci składki na to ubezpieczenie), lecz stanowi wyłącznie mechanizm zabezpieczający interes banku.

Na dodatek, umowa ubezpieczenia zawarta pomiędzy bankiem a towarzystwem ubezpieczeniowym jest niejawna dla klienta, a więc nie są znane warunki, od których zależy wypłata sumy ubezpieczenia i przejście roszczeń przeciwko kredytobiorcy na towarzystwo ubezpieczeniowe. Nie jest również pewne, że koszt ubezpieczenia podany w umowie, to rzeczywisty koszt jaki ponosi bank na rzecz towarzystwa ubezpieczeniowego, czy też może bank dodatkowo dolicza jeszcze swoją marżę do kosztu ubezpieczenia. Wreszcie, kredytobiorca nie może dokonać zabezpieczenia niskiego wkładu własnego w inny sposób, na przykład poprzez ustanowienie dodatkowej hipoteki.

Wszystkie powyższe powody legły u podstaw dobrze już ukształtowanej linii orzeczniczej sądów, które uznają postanowienia dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu własnego za klauzule abuzywne, a tym samym bezskuteczne wobec kredytobiorców.

Tak orzekł m.in. Sąd Apelacyjny w Warszawie w sprawie kontroli wzorca umownego stosowanego przez  mBank, jak również liczne sądy w sprawach indywidualnych przeciwko mBankowi czy Millenium Bankowi (na stronie www.pomocfrankowiczom.pl znajduje się aktualizowana lista orzeczeń sądowych).

I chociaż należy być ostrożnym w stwierdzeniu, że we wszystkich przypadkach ubezpieczenie niskiego wkładu własnego będzie uznawane przez sądy za abuzywne, to jednak w przypadku wielu banków istnieją podstawy do żądania uznania abuzywności tych klauzul.

W rezultacie, kredytobiorcom przysługuje prawo żądania zwrotu zapłaconych składek na to ubezpieczenie, gdyż było to świadczenie nienależne (bez podstawy prawnej). Powództwo należy wytoczyć przed sądem właściwym dla siedziby banku, a od chwili wytoczenia powództwa można również żądać zapłaty odsetek ustawowych od żądanej kwoty. Roszczenie o zwrot zapłaconych składek przedawnia się po 10 latach od dnia uiszczenia nienależnej składki, co oznacza, że kredytobiorcy z lat 2005 – 2006 powinni już zacząć podejmować odpowiednie kroki prawne.

 

Jacek Czabański

Autor jest doktorem prawa, prowadzi serwis www.pomocfrankowiczom.pl