List prezesa Stowarzyszenia do dr Mariusza Cholewy prezesa zarządu BIK

SBB.III.P.4.2017

 

Warszawa, 3 sierpnia 2017

 

 

                                                                                    Pan

                                                                                    dr Mariusz Cholewa

                                                                                    prezes Zarządu BIK

 

 

Szanowny Panie,

W ostatnim komunikacie “Mieszkaniowe kredyty frankowe – stan na 30.06.2017 r.” BIK stwierdza, że zadłużenie z tytułu kredytów frankowych spadło w ciągu roku o 11,65 proc. i na koniec czerwca tego roku wyniosło 123,78 mld złotych. Sam komunikat milczy jednak na temat wielu negatywnych społecznie okoliczności towarzyszących redukcji tego zadłużenia. BIK w swoich publikacjach często pomija istotne fakty dotyczące spłacalności tzw. kredytów frankowych. Banki w swoich statystykach dotyczących spłacalności lekceważą kwestie konwersji tych kredytów na kredyty złotowe po przekroczeniu progu zadłużenia przez kredytobiorcę. W dalszych raportach banków kredyt ten nie jest już prezentowany jako kredyt “walutowy”, ale jako złotowy. Wobec powyższych zaniedbań informacyjnych domagamy się od BIK odpowiedzi na pytania:

– W jaki sposób doszło do zmniejszenia liczby umów z około 700 tys. udzielonych pierwotnie do podanych w obecnym raporcie 508 tys.?

– Jaka część umów kredytów indeksowanych i denominowanych do walut obcych została przekształcona w dług złotowy przez banki w efekcie wypowiedzenia umowy?

– Jaka część umów wpowiedzianych został sprzedana firmom windykacyjnym?

– O ile przeciętnie wzrosło saldo kredytów w stosunku do kwoty udzielonego kredytu?

– O ile przeciętnie wzrosła rata kredytu?

– O ile wzrośnie rata kredytu w przypadku gdy stopy procentowe wzrosną o 1pp, 2pp, 3pp?

– O ile wzrośnie saldo kredytu i rata kredytu gdy kurs wzrośnie do 4 zł ; 4,50 zł; 5 zł?

– W ilu umowach saldo kredytu przekracza wartość nieruchomości?

 

Za odpowiedziami na te pytania ukrywają się dramaty tysięcy polskich rodzin. Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zleciła Raport nt. społecznych skutków braku rozwiązań systemowych państwa polskiego. Czytamy w nim m.in., że skutkami nieuczciwych instrumentów finansowych banków są rosnąca frustracja żywicieli rodziny, konflikty w procesach decyzyjnych o kolejność zaspokajania potrzeb rodziny, zaniedbania konsumpcyjne, opóźnienia rozwojowe (brak dostępu do kultury, technologii, edukacji i innych). Sytuacja ta z jednej strony degeneruje związki małżeńskie, z drugiej zaś często doprowadza do rozpadu rodzin. Świadomość rosnącego w spirali zobowiązania kredytowego powoduje, że część kredytobiorców nie korzysta ze zwolnień lekarskich, nie chcąc utracić nawet najmniejszej części swojego wynagrodzenia, a tym samym przebywa na terenie zakładu pracy w stanie obniżającym sprawność wykonywanych obowiązków, naraża współpracowników na ryzyko chorobowe, obniżając tym samym sprawność działania całych społeczności. Przywiązanie do obciążonej kredytem nieruchomości, która jest niedostosowana do potrzeb domowników stwarza ryzyko ograniczenia rozwoju rodziny np. poprzez rezygnację z kolejnego dziecka. Następują zmiany psychiczne żywicieli rodziny, jak na przykład zwiększony stres, przemęczenie poszczególnych członków rodziny, depresja.

Jako kredytobiorcy nie tylko my ponosimy skutki bezprawnych i nieuczciwych działań banków – obarczone jest nim całe polskie społeczeństwo.

Natomiast sam fakt wywiązywania się zdecydowanej większości kredytobiorców ze swoich zobowiązań nie powinien być wykorzystywany przeciwko nim. Nie powinien służyć propagandzie, w której twierdzi się, że problem “nie istnieje” lub że “rozwiąże się sam”. BIK nie podaje do publicznej wiadomości możliwych skutków wzrostu stóp procentowych walut obcych lub kolejnych gwałtownych wahań waluty, na które portfel kredytów waloryzowanych do walut obcych jest szczególnie wrażliwy. Lekceważenie systemowego zagrożenia i nie informowanie o nim przez BIK jest w opinii Stowarzyszenia kolejną wadą przekazywanych przez BIK publikacji.

Pomimo stwierdzenia wad prawnych naszych umów przez Trybunał Sprawiedliwości UE oraz w raporcie Rzecznika Finansowego z czerwca 2016, kredytobiorcy w Polsce zmuszeni są do ponoszenia niezgodnych z prawem i krzywdzących ich obciążeń na rzecz banków, które tym sposobem osiągają zyski kosztem polskiego społeczeństwa i kosztem polskiego podatnika. Banki wykorzystują słabość państwa polskiego, w szczególności niewydolnego i niezreformowanego wymiaru sprawiedliwości, często także ignorującego obowiązującą dyrektywę unijną 93/13.

Komunikaty BIK uspokajające opinię publiczną nie mogą służyć wyciąganiu wniosków takich jak te, że “problemu nie ma” lub że “rozwiąże się sam” i są szkodliwe dla systemu finansów w Polsce. Są szkodliwe w pierwszej kolejności dlatego, że umacniają nieuczciwe podmioty gospodarcze w przeświadczeniu, że łamanie prawa w Polsce nie spotka się z żadnymi konsekwencjami, co zachęca także nowe podmioty do łamania prawa. Po drugie dlatego, że nie informują o rzeczywistych skutkach społecznych nieuczciwych umów, co powoduje, że problem nie zostaje rozwiązany systemowo, bo osoby podejmujące decyzje (Sejm, Prezydent, Rząd) posiadają nieprawdziwe lub niepełne informacje. Naraża to całe społeczeństwo na skutki prawdopodobnego kolejnego kryzysu polegającego na wzroście stóp procentowych za granicą lub kolejnym gwałtownym skoku waluty. Ponieważ zagrożenia te znane są BIK, a BIK nie podaje ich do publicznej wiadomości Stowarzyszenie jest zdania, że w przypadku materializacji się tych zagrożeń władze BIK powinny ponieść wszelkie konsekwencje narażania całego społeczeństwa na jego skutki.

Jako kredytobiorcy chcielibyśmy spłacać swoje zadłużenie, jednak nie godzimy się na to, by nasza rzetelność w spłatach, pomimo faktu, że kredyty te są jawnie nieuczciwe, wykorzystywana była przeciwko nam. Domagamy się zatem pełnych i prawdziwych danych dotyczących problemów spowodowanych przez banki w Polsce i odpowiedzi na pytania postawione w tym piśmie.

Z wyrazami szacunku,