KNF: tzw. Kredyty “walutowe” są gorzej spłacane, kredyty “walutowe” udzielano rodzinom o przeciętnych dochodach

KNF

W przestrzeni publicznej mamy wiele nieprawdziwych lub niepełnych danych statystycznych dotyczących tzw. kredytów walutowych (w rzeczywistości złotowych indeksowanych lub denominowanych). Wiele z mitów rozwiewają sprawozdania finansowe banków jak i raporty Komisji Nadzoru Finansowego w tym także w raporcie KNF “O sytuacji banków w 2011 r.” (2011 – RAPORT_2011_tcm75-31319).

Mamy nadzieję, że przybliżenie tych statystyk umożliwi rzetelną dyskusję o problemie kredytów indeksowanych i denominowanych do walut obcych. Dane te nie są istotą problemu wad prawnych tych umów jednak są często wykorzystywane przez sektor bankowy w fałszywej narracji o rzekomej kondycji finansowej rodzin posiadających te umowy.

 

  1. KNF: kredyty walutowe były udzielane osobom o niższych dochodach:

“W tym kontekście trzeba dodać, że badania UKNF przeczą też tezie, że kredyty walutowe zostały udzielone osobom o wyższych dochodach (ponad 250 tys. kredytów zostało udzielonych kredytobiorcom, w przypadku których dochód netto nie przekraczał 4 tys. zł, a ponad 150 tys. kredytobiorcom, których dochód netto był w granicach 4-6 tys. zł, co zważywszy na to, że często kredyty te były zaciągane przez dwóch kredytobiorców należy uznać za wartości przeciętne).”

“Zwraca też uwagę duża liczba kredytów walutowych udzielonych osobom, których sytuację dochodową należy uznać za przeciętną, co przeczy tezie, o wysokich dochodach kredytobiorców walutowych (ponad 250 tys. kredytów udzielonych zostało kredytobiorcom, w przypadku których dochód netto nie przekraczał 4 tys. zł; do tego w granicach 4-6 tys. zł było ponad 150 tys. kolejnych kredytów). Można zatem stwierdzić, że w dużej części kredyty walutowe zostały udzielone osobom o przeciętnych dochodach.

W tym kontekście warto też zwrócić uwagę na zbliżone populacje kredytobiorców złotowych i walutowych o najwyższych dochodach. Świadczy to o tym, że znaczna część najzamożniejszych klientów banków decydowała się na kredyt złotowy, a nie walutowy.”

 

  1. KNF: Kredyty walutowe są gorzej spłacane:

Badania UKNF przeczą tezie o wyższej jakości kredytów walutowych. Według stanu na koniec 2011 r. jakość kredytów walutowych i złotowych była zbliżona, a wyższy udział kredytów zagrożonych w portfelu kredytów złotowych wynikał z przewalutowania części zagrożonych kredytów walutowych na złote (po skorygowaniu udział kredytów zagrożonych w kredytach złotowych wynosił 2,45%, a walutowych 2,27%). 

W tym miejscu trzeba też się odnieść do różnic w ocenie jakości portfela kredytów mieszkaniowych, jaka występuje pomiędzy danymi publikowanymi  przez UKNF i BIK. Po pierwsze, wynika to z innego ujęcia. Dane BIK bazują na ujęciu ilościowym (relacji liczby kredytów zagrożonych do  ogólnej liczby kredytów ), a nie wartościowym które ma kluczowe znaczenie z punktu widzenia ryzyka znajdującego się w portfelu banków. Po drugie, przyczyną niezgodności jest definicja kredytów zagrożonych, która w ujęciu BIK oparta jest na opóźnieniu w  spłacie powyżej 90 dni. Po trzecie, różnice wynikają z zakresu bazy danych (próba BIK jest nieznacznie większa). W końcu dane BIK nie uwzględniają kwestii przewalutowań kredytów.

Przyjmując  ujęcie ilościowe, dane o jakości kredytów UKNF i BIK  są zbliżone. Jednak po  dokonaniu korekty związanej z przewalutowaniami kredytów, okazuje się, że jakość kredytów złotowych jest wyższa niż jakość kredytów walutowych. W związku z tym należy stwierdzić, że w świetle danych UKNF sformułowania zawarte w raportach BIK o wyższej jakości kredytów walutowych nie znajdują potwierdzenia.”

Pełna treść raportu KNF za 2011 r.

Wyciag z Raportu KNF za 2011