Wyborcza.pl Łódź: Wygrali z bankiem. Umowa o kredyt hipoteczny nieważna
“Anna Kołakowska
Ich zarzuty potwierdził biegły z dziedziny bankowości, którego sąd poprosił o opinię. – Pozwany nie ujął różnic walutowych ani w kapitale, ani w oprocentowaniu – mówił ekspert. – Takie działanie było błędne. Jeśli klient ma ponieść koszty różnicy w zakupie i sprzedaży walut, to musi o tym wiedzieć. Dlatego “spread” powinien być brany pod uwagę przy obliczaniu całkowitego kosztu kredytu.
Pozwany bank nie zgadzał się z zarzutami klientów i nie chciał unieważnienia umowy. Tłumaczył, że kredyt udzielony Galom nie podlegał przepisom ustawy o kredycie konsumenckim, dlatego bank nie musiał podawać CKK i RRSO. – Zgoda – stwierdził wczoraj sędzia Karol Ike-Duninowski. – Ale skoro już wprowadził je do umowy, to powinien podać prawdziwe wartości. A opinia biegłego wskazuje jednoznacznie, że zostały zaniżone. Gdyby powodowie znali prawdziwy koszt kredytu, być może nie podpisaliby tej umowy.
Z wyliczeń biegłego, które przytoczył sędzia, wynika, że bank zaniżył koszt kredytu o ponad 61 tys. zł (to 8,5 proc. całej kwoty), a rzeczywistą roczną stopę oprocentowania o 0,2 proc.
– I to bez brania pod uwagę różnic kursowych – podkreślał sędzia Ike-Duninowski. – Gdyby je uwzględnić, to CKK byłby zaniżony jeszcze o 50 tys. zł.
Dodatkowe informacje o tej sprawie w artykule: Bank źle policzył, choć nie musiał. A sąd… rozwiązał umowę kredytową we frankach.
Widzialy gały co dawaly. Otwieram popcorn i czekam na bankowych trolli.