Jak podaje dziennik “Gazeta Prawna” KNF “zdecydował się na niespotykany wcześniej krok – odmówił inwestorowi z innego unijnego kraju licencji na utworzenie banku”. Działanie takie postulowało jako jedyne Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu, które jest także przeciwne wydzieleniu się banku karłowatego z Deutsche Bank i pozostawieniu w nim części “frankowej”, aktywów, które są niezbywalne.
Stowarzyszenie popiera działania KNF służące zabezpieczeniu interesów państwa polskiego, w tym m.in. odmowę udzielenia zgody na wydzielenie “banku karłowatego” RBI Bank Polska Spółka Akcyjna z aktywami “frankowymi” i ma nadzieję, że Komisja Nadzoru Finansowego zrewiduje także wcześniejszą swoją decyzję dotyczącą wydzielenia “banku karłowatego” z aktywami frankowymi z Deutsche Bank Polska oraz znajdzie sposób naprawienia błędu z przeszłości, jakim było zezwolenie na utworzenie podobnego banku po sprzedaży zbywalnych aktywów BPH.
Decyzja KNF dotycząca Raiffeisen Bank International AG i stanowczy zakaz utworzenia RBI Bank Polska Spółka Akcyjna potwierdza, że opinia Stowarzyszenia iż banki posiadające aktywa tzw. “frankowe” stanowią zagrożenie i obciążenie dla systemu bankowego w Polsce okazała się słuszna.
Na stronie KNF, w komunikacie czytamy:
Komisja jednogłośnie odmówiła wydania zezwolenia na utworzenie przez Raiffeisen Bank International AG z siedzibą w Wiedniu (RBI) banku w formie spółki akcyjnej pod firmą: „RBI Bank Polska Spółka Akcyjna”.
Zgodnie z art. 37 ustawy prawo bankowe KNF odmawia wydania zezwolenia na utworzenie banku m. in. wtedy, gdy nie zostały spełnione wymagania obowiązujące przy tworzeniu banków. Komisja uznała, że w związku z niewywiązaniem się przez RBI ze złożonych Komisji zobowiązań dotyczących działalności Raiffeisen Bank Polska SA odnośnie wprowadzenia akcji tego banku do obrotu na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie (o czym Komisja poinformowała w komunikacie z dnia 1 sierpnia 2017 r.) nie zostało spełnione obowiązujące przy tworzeniu banków wymaganie zawarte w art. 30 ust. 1 ustawy Prawo bankowe.
Ale to z powodu niewprowadzenia na GPW akcji o wartości 15% kapitału zakładowego.
Formalnie, tak. Faktem jest, że nikt tych akcji nie zamierzał kupić, bo z samymi aktywami frankowymi są nic nie warte. Możliwe nawet, że miałyby “wartość ujemną”.